Dawanie dotacji 100% do wymiany kotłów prowadzi do patologii. Ludzie kupują sobie możliwie najdroższe kotły, instalatorzy kilkukrotnie zawyżają koszty montażu a za wszystko i tak w 100% zapłaci miasto z publicznych pieniędzy. Nic dziwnego, że pieniędzy zabrakło. Sprawdźcie jak wzrósł średni koszt kotła dofinansowanego przez miasto w ostatnich latach.
Boję się , że finał tej całej inicjatywy będzie taki , że do 2018 roku nie uda się zrealizować zamierzonego celu. Będziemy się więc inhalować smrodkiem jeszcze parę ładnych lat. Zastanawia mnie też fakt dlaczego nie pisano w mediach o przekroczonych normach zanieczyszczenia powietrza w Krakowie jakie miało miejsce tego lata...
Smog w Krakowie to nie tylko piece węglowe. To zabudowa miasta uniemożliwiająca naturalne wietrzenie, to samochody stojące w kilometrowych korkach na ulicach, brak sprawnej komunikacji miejskiej i okoliczne gminy w których zakazu palenia węglem nigdy nie będzie. Gdyby ludzi było stać na paliwo do pieca dobrej jakości problem byłby dużo mniejszy a teraz w piecu spala się wszystko, stare buty, pampersy i butelki plastikowe. Oczyszczanie miasta i środowiska naturalnego trzeba zacząć od zmiany świadomości społeczeństwa czyli od przedszkolaków. Zakazy i nakazy niczego nie zmienią bo Polak potrafi wykorzystać każdą sytuację, żeby oszukać i okraść państwo, gminę czyli siebie.
OdpowiedzUsuńNie pisano o zanieczyszczeniu latem bo nie pochodzi z prywatnych pieców węglowych? Niemożliwe.
OdpowiedzUsuńkurna chata polakom to trudno dogodzić, rowerem żle, tramwajem źle, metrem nie bo będzie za dużo kosztować, samochodem nie bo zasmradza, to czym Wy ludzie chceta jeżdzić ??
OdpowiedzUsuńPanie jaka zima ? Jeszcze przecie jesieni nie było !
OdpowiedzUsuńPisałem o tym wiele razy, że dotacja za 900 zł/kW to patologia, ale wszyscy mają to w głębokim poważaniu łącznie z KAS.
OdpowiedzUsuńBędzie trzeba napisać do NIKu, żeby sprawdzili relację wysokości dotacji w stosunku do rynkowych cen.